To będzie długi post /it will be a long post 🙂
Labradory są ze mną od ponad 20 lat. Natomiast równo 20 lat temu przyszedł na świat pierwszy miot w hodowli Leminiscatus.
To już tyle lat ... Tyle radości, tyle łez ....
Przypomnę tekst napisany kilka lat temu. Zmieniłam 15 na 20 i pasuje jak ulał. Dołożyłam natomiast podziękowania. Bo mam komu i za co dziękować
Równo 20 lat temu przyszedł na świat pierwszy miot szczeniąt w mojej hodowli. Ależ to były emocje! Pamiętam każdego szczeniaka z tego miotu, pamiętam każdego właściciela, każde imię - domowe i rodowodowe. Wtedy to była przygoda. Nie myślałam że zrezygnuję z pracy zawodowej na cały etat, że wyprowadzę się na wieś i hodowanie wypełni moje życie. A tak się stało.
Nie żałuję niczego. To było fantastyczne 20 lat. Pełne radości z wygranych, z kolejnych rodzących się maluchów, z zawieranych przyjaźni. Radości przeplatane smutkami, nie zawsze wszystko się udawało tak, jak sobie wymarzyłam. Nie ma też mocnych na śmierć a każdy odchodzący pies to wielka pustka w domu i sercu.
Czy pies z moim przydomkiem wygrał Cruftsa? Nie. Kłamałabym gdybym powiedziała że nie chciałabym. Ale to nie jest dla mnie jedyny wyznacznik sukcesu. Gdy patrzę teraz na moje zwierzęta - jestem zadowolona. Bardzo zadowolona. Są dokładnie takie jakie chciałam żeby były hodowane przeze mnie labradory. Z przyjemnością patrzę na nie i z przyjemnością z nimi przebywam.
Nie mam już takiego parcia na wygrywanie, dużo mniej mnie na wystawach ale nie ukrywam, że ogromną radość dają mi sukcesy psów z moim przydomkiem. A Leminiscatusy wygrywają i zdobywają championaty w Polsce, Wielkiej Brytanii, USA, Hiszpanii, Portugalii, Belgii, Holandii, Austrii, Słowenii, Słowacji, Bułgarii, Czechach, Niemczech, na Islandii, na Węgrzech, na Ukrainie, w Chinach, Tajlandii, Indiach i Pakistanie.
Nie mam pomysłu niewypuszczania z rąk "mojego" materiału genetycznego więc młodzi hodowcy - jeśli chcecie pojeździć po wystawach, chętnie dla Was wybiorę fajne szczenię i pomogę jak tylko będę potrafiła najlepiej.
W ciągu tych wszystkich lat Związek Kynologiczny w Polsce odznaczył mnie odznaką brązową, srebrną i złotą. Jestem chyba jedynym hodowcą labradorów mającym taki komplet odznaczeń - jeśli ktoś jeszcze taki ma, to niech krzyczy, sprostuję. ;-)
Po 20 latach mam już luz. Nie muszę nikomu niczego udowadniać. Wiem co robię i po co. Nie kieruję się modą i układami towarzyskimi - robię to, co uważam za słuszne. I oby tak dalej.
Na koniec podziękowania. 🙂
Rodzinie - za akceptację i pomoc. Szczególne podziękowania należą się mojej córce Hani, która od piętnastu lat wspiera mnie w socjalizacji szczeniaków. A dziś na Instagramie pojawi się konto naszej hodowli stworzone przez nią. ❤️
Przyjaciołom - za to, że są i zawsze mogę na nich liczyć.
Mądrym hodowcom, których miałam okazję w życiu spotkać i wiele się od nich nauczyć.
Najlepszemu weterynarzowi który jest z nami od początku - Waldemar Wilkołaski to o Tobie,
Halinie Korzeniowskiej, hodowla Nasze Uroczysko, z którą w zgodzie i przyjaźni współpracuję hodowlanie przez ponad 18 lat. Jak widać gdy hodowcy są wobec siebie szczerzy i uczciwi, to można latami robić rzeczy wspólnie.
Magdzie Naranieckiej, dzięki której po pierwsze wiem o psiej psychice znacznie więcej, a po drugie, mogę od czasu do czasu podróżować. po świecie bo nikt tak jak ona z Marian ko nie potrafi zająć się moim stadkiem.
Joannie Szpiedze-Bzdoń, która ogarnia tematy prawne naszej hodowli a nade wszystko motywuje mnie do działania i wędrowania nowymi ścieżkami. Sama w życiu bym nie wpadła na pomysł wykładów dla innych hodowców a sprawiają mi one dużo radości.
Przede wszystkim Marcinowi za ... WSZYSTKO. ❤️ Bez Ciebie nie byłoby Leminiscatusa. Nikt tak we mnie nie wierzy jak Ty. Ty podajesz mi rękę gdy upadam i kopiesz w tyłek gdy stoję w miejscu. Dzięki Tobie nie muszę szukać nikogo, kto zrobi mi profesjonalnie zdjęcia, filmy, materiały reklamowe czy stronę internetową. 20 lat temu bladłeś na widok krwi. Dziś profesjonalnie, samodzielnie i bezproblemowo odbierasz porody. Bez Ciebie, że zacytuje Kononowicza, "nie byłoby niczego".
„Dziękuje" to za mało. ❤️
Na zdjęciu pierwszy miot w mojej hodowli (CH. TIGA Pod Jabłonią x CH. Strongline's KERNEL). Z tego miotu pochodzą pierwsze Leminiscatusowe championy CH.PL NAVIA Leminiscatus i INT.CH, CH.PL, SH.SK, CH.UA NZORO Leminiscatus.